feldpost-2132989_1920

Historia jednego dnia w Dobrowie z II wojny światowej

Kolski wrzesień 1939 roku. Niemieckie bombowce pojawiły się nad Kołem już 2 września 1939 roku. Zbombardowane zostały budynki użyteczności publicznej m.in. stacja kolejowa, okolice dworca, a także pociąg, w którym znajdowało się ponad 200 osób. Teren powiatu kolskiego był jeszcze wielokrotnie bombardowany i ostrzeliwany przez niemieckie samoloty. Ucierpiała przede wszystkim ludność cywilna przebywająca w miastach i na wsiach.

10 września 1939, oddziały Wehrmachtu dokonały zbrodni na cywilnej ludności w Kościelcu. „Kolejne niemieckie jednostki pojawiły się 18 września, by dzień później oficjalnie przejąć miasto, ustanawiając niemiecką administrację. 20 września Niemcy podpalili żydowską synagogę, która znajdowała się na terenie Nowego Rynku.” (źródło informacji: https://kurier-kolski.pl/2010/09/kolski-wrzesien-1939/)

Wśród miejscowości powiatu kolskiego, które ucierpiały podczas wrześniowych ataków, była również wieś Dobrów.

20 września 1939 roku mieszkańcy Dobrowa mimo świadomości zagrożenia i wydarzeń w Kole, pracowali. Okres wykopek ziemniaków angażował całą wieś.

Około południa spokój mieszkańców zakłócił warkot silników samochodów i motocykli. Mieszkańcy starali się ukryć, jednak niemieccy żołnierze przeszukiwali wszystkie domy i zagrody.

Popychali i bili kolbami karabinów napotkanych mężczyzn, zaganiając ich na rynek pod parkan, między kościołem a  plebanią. Wszystkich mężczyzn Nagonka trwała do późnych godzin popołudniowych.

Kiedy wyłapano wszystkich. zdaniem Niemców nadających się do likwidacji mężczyzn (wszystkich mężczyzn powyżej 18 roku życia), nakazano ustawić się im w szyku po siedmiu w rzędzie, do egzekucji.

Żołnierze rozpoczęli odliczanie…

W ostatniej chwili z głównej drogi na rynek wyjechał motocykl z posłańcem niemieckim, który już z daleka krzyczał „wstrzymać egzekucję”.

Podjechał do najstarszego rangą Niemca i przekazał ważną dla nich wiadomość. Wśród zebranych na rynku ludzi zapadła cisza a jednocześnie zapanowała trwoga, co może wydarzyć się za chwile.

Nagle z ust najstarszego rangą Niemca pada pytanie: “kto ma broń we wsi niech się przyzna lub kto wie niech wyda tego u kogo jest, to wszyscy będziecie ocaleni, będziecie żyć i rozejdziecie się do domów”.

Nastała cisza, mieszkańcy zdumieni rozglądali się po sobie. Nagle z szeregu wystąpił  Feliks  oznajmiając „ja wiem kto ma broń w Dobrowie”. Feliksa zatrzymano do wyjaśnień a  resztę mężczyzn puszczono do domów. Mieszkańcy dziękowali Bogu oraz św. Bogumiłowi za to, że żyją. Feliks wydał rodzinę posiadającą w domu broń. Bracia Rosińscy, wydani przez Feliksa, to trzej pozostający na rodzinnym gospodarstwie mężczyźni.

W czasie kiedy Niemcy przesłuchiwali Feliksa, wszyscy mieszkańcy starali się ratować wydanych braci. Postanowili ich ukryć, aby niemieccy żołnierze nie mogli ich znaleźć.

Przesłuchanie Feliksa  odbyło się w szynku (barze, karczmie) „U Wiśniewskiego”, który znajdował się naprzeciwko kościoła, niedaleko głównej bramy plebanii. W szynku żołnierze niemieccy zrobili wielką ucztę, nie szczędząc sobie alkoholu. Pijani Niemcy ruszyli w poszukiwaniu broni do domu Rosińskich.    W czasie drogi spotkali jednego z braci i nakazali mu oddać posiadaną broń. Tłumaczył się, że nie wie nic o żadnej broni. Zaczęli przeszukiwać dom, weszli nawet na strych. Gdy nie znaleźli broni a on nie  wskazał miejsca jej ukrycia, zastrzelili go  na  strychu, zwłoki zrzucili na dół, wszystko to działo się na oczach matki.

Pozostałych dwóch braci udało się ostrzec aby pozostali w ukryciu.                                                        

Nastał już mrok, Niemcy rozpętali strzelaninę, puszczali race, w wyniku tego zapaliły się stogi siana. Wszystko działo się na błoniach w pobliżu gospodarstwa Rosińskich.

W trakcie całego chaosu podszedł do Feliksa jeden z Niemców i powiedział „uciekaj ja cię nie zabiję ale oni są pijani i na pewno to zrobią”. Niemiec ten był znajomym z sąsiedniej wsi Janów (osiedlony wraz z rodziną od czasów I wojny światowej).

Ogień i strach przed stratą rodziny, domu i gospodarstwa spowodowały, że bracia Rosińscy opuścili swoją kryjówkę i konno ruszyli do domu, chcąc ratować swój dobytek i najbliższych.

Tętent koni i brzęk uprzęży  słychać było z daleka, Niemcy mogli pomyśleć, że to cały oddział wojska się zbliża. Wymierzyli w kierunku pędzących koni karabiny maszynowe i oddali salwę strzałów. Rosińscy zginęli.

Ciała trzech braci, wraz ze znalezioną u nich w domu bronią zostawiono na widok publiczny do następnego dnia. Miała to być przestroga dla innych. Wywołało to strach i panikę wśród mieszkańców.

 

 

Mieszkańcy wsi Dobrów pamiętają. Wydarzenie wpisało się kart historii wsi oraz powiatu kolskiego.

Śmierć Antoniego, Stanisława i Józefa Rosińskich zasłużyła na pamięć i szacunek przez nas i następne pokolenia. Ta tragiczna śmieć uratowała około pięćdziesięciu mężczyzn, naszych ojców, dziadków i pradziadków.

Ku pamięci poległych braci we wsi Dobrów został postawiony obelisk, pod parkanem gdzie rozgrywały się te tragiczne wydarzenia.

20-go września 2019 roku w 80- tą rocznicę wydarzeń z 1939 r. w Dobrowie odbyły się uroczyste obchody.

Uroczystość rozpoczęto mszą świętą, po której wszyscy uczestnicy przeszli pod obelisk. Po krótkim powitaniu delegacje złożyły kwiaty i znicze, następnie odśpiewano Hymn Polski.

Podczas wydarzeń odśpiewano “Balladę o pięćdziesięciu na rynku w Dobrowie i braciach Rosińskich”.

Tekst Ballady jest dostępny tutaj 

DSC04182

Bogumiłki

Lokalny przysmak z Dobrowa

Nie Obwarzanki Krakowskie, nie Rogale Marcińskie, nie Andruty kaliskie a Bogumiłki – nowy produkt regionalny!

Od 2016 roku nasze Stowarzyszenie przygotowuje Bogumiłki na lokalne wydarzenia, organizuje warsztaty ich wypiekania i dekorowania. Czy to nowa tradycja? I tak i nie – Bogumiłki czekały w naszych domowych przepiśnikach od lat – brakowało im tylko dobrej nazwy – i oto jest!

 

Bogumiłki

Jak smakują Bogumiłki?

Bogumiłki są tworzone z ciasta piernikowego w kształcie Błogosławionego Bogumiła. Receptura na ciasto, to przepis przekazywany z pokolenia na pokolenie – sekret naszych babć. Receptura jest oczywiście tajemnicą, ale najlepsze Bogumiłki potrzebują dużo czasu. Zagniatane ciasto leżakuje minimum 3 miesiące! Po upieczeniu, pierniki zdobimy lukrem królewskim.

Co jednak najważniejsze – Bogumiłki – swój kształt oraz sposób lukrowania (w tym doboru kolorów) zawdzięczają wzorom opracowanym przez członkinie naszego Stowarzyszenia. Ciastka w kształcie figury Bł. Bogumiła, wymagają użycia specjalnej formy do wykrawania oraz starannej pracy cukierniczej.

 

Jak powstały Bogumiłki?

Dobrowska Organizacja Międzypokoleniowa od wielu lat działa na rzecz promocji regionu, ochrony dóbr kultury i tradycji oraz aktywizacji mieszkańców Dobrowa. Od 2016 roku jako organizacja, wcześniej jako nieformalny ruch zaangażowanych mieszkańców oraz jako Stowarzyszenie Koła Gospodyń Wiejskich w Dobrowie (od 2005 do 2014), kreujemy i wzmacniamy lokalne wartości. Wśród nich, niewątpliwie, jest kult Błogosławionego Bogumiła z Dobrowa. Szukaliśmy symbolu, produktu, który będzie promował naszą miejscowość i regionalne tradycje. Tak powstały Bogumiłki – ciastka wypiekane lokalnie, które są zarówno wspaniałym prezentem, pamiątką jak i smacznym przysmakiem.

 

Błogosławiony Bogumił z Dobrowa

Błogosławiony Bogumił to patron naszej parafii. Parafia Trójcy Świętej w Dobrowie od 2006 roku jest ustanowiona diecezjalnym sanktuarium Błogosławionego Bogumiła – patrona Ziemi Kolskiej. Pustelnik i błogosławiony, który na tablicy upamiętniającej arcybiskupów gnieźnieńskich u wejścia do podziemi katedry gnieźnieńskiej, widnieje na pozycji trzynastej, jako Beatus Bogumilus,1167-1170, sep. Dobrów. Więcej: tutaj

Jak wskazują źródła, Bł. Bogumił, był pierwszym proboszczem parafii Trójcy Świętej w Dobrowie.

Mimo, że żywot Bogumiła a także jego pochodzenie jest przedmiotem dyskusji w Kościele to jedną hipotezę potwierdzają wszystkie źródła – Bł. Bogumił ostatnie lata życia poświęcił na kontemplacji w pustelni, znajdującej się w Dobrowie.

Za pontyfikatu papieża Pawła VI Bł. Bogumił wraz z bł. Jolentą został ogłoszony patronem archidiecezji gnieźnieńskiej.

Corocznie, od maja do końca września, w każdą sobotę odbywają się w Kaplicy, msze święte ku czci Bł. Bogumiła. W 2018 roku  nowo wyremontowana kaplica została wyświęcona przez Biskupa Meringa.

 

Kaplica (pustelnia) Błogosławionego Bogumiła w Dobrowie.

Drewniana kaplica Błogosławionego Bogumiła „na Puszczy” (na puszczy Dobrowskiej) zbudowana została w 1788 r. Położona jest wśród rozlewisk rzeki Warty i Teleszyny. W kaplicy znajdują się dwa barokowe ołtarze z początku XVIII wieku. W bocznym zdekompletowanym ołtarzu znajduje się późnobarokowa rzeźba Błogosławionego Bogumiła z początku XVII wieku. W kaplicy znajduje się również kamienny sarkofag bł. Bogumiła – rzeźba Antoniego Kurzawy z 1890 r.

W ikonografii Bogumił przedstawiany jest w szatach pontyfikalnych z krzyżem w ręku, zwykle jako przechodzący suchą nogą przez rzekę. Atrybutem jego jest ryba (Ichthys). W Dobrowie są przechowywane relikwie Błogosławionego Bogumiła.

 

Co wyróżnia nasz region? Co wyjątkowego znajdziecie w naszej miejscowości, w Dobrowie?

Kult Błogosławionego Bogumiła trwa na naszym terenie nieprzerwanie od ponad 800 lat. Od 2007 roku Parafia w Dobrowie posiada tytuł Diecezjalnego Sanktuarium św. Bogumiła. Dobrów to miejsce gdzie na p rzełomie XII i XIII wieku osiadł i zmarł błogosławiony Bogumił. Bogumił zmarł 10 czerwca 1182 r. – na pamiątkę, co roku w niedzielę po 10 czerwca, czyli po wspomnieniu św.Bogumiła, w Dobrowie odbywa się odpust Błogosławionego Bogumiła.

 

Warsztaty

W czerwcu 2019 roku, przeprowadziliśmy pierwsze warsztaty z wypiekania i dekorowania Bogumiłek dla dzieci i dorosłych. W dziesięciu warsztatach wzięło udział ponad 100 osób! Więcej informacji o warsztatach: tutaj.

Wypiekanie i lukrowanie ciastek Bogumiłek jest wyjątkową pasją , która łączy tradycję, historię, sztukę kulinarną i plastyczną w jednym.

 

W czerwcu, na terenie Dobrowa, odbywa się odpust Błogosławionego Bogumiła, podczas którego nasze Stowarzyszenie oferuje odwiedzającym Bogumiłki.

Serdecznie polecamy!